Regularne stosowanie niweluje szorstkość oraz poprawia komfort i higienę stóp oraz skutecznie nawilża, odżywia i regeneruje, przywracając stopom gładkość i zdrowy wygląd.

Formuła use & go – dzięki formie lekkiej pianki i aplikacji w sprayu użycie kremu jest wygodne, a wchłanianie natychmiastowe.

Bardzo fajny produkt, który orzeźwia i odżywia skórę zmęczonych stóp. Rzeczywiście mało co korzysta się z produktów do stóp gdy zwyczajnie brakuje nam na to czasu, a jednak to właśnie na nogach spędzamy cały dzień. Warto wieczorem poświęcić im 5 minut i nawilżyć je kremem do stóp np. Nivelazione, który pielęgnuje stopy, nawilża i wygładza skórę. Jest to o tyle łatwiejsze w aplikacji, że krem ten jest w formie sprey'u więc nawet dla leniwych ułatwi to sprawę. Sprey delikatnie ochładza skórę, krem jest w formie delikatnej pianki, która bez problemu wchłania się w kilka sekund.  

skoncentrowana mgiełka o intensywnym działaniu zmniejsza aktywność gruczołów łojowych oraz skutecznie i trwale likwiduje przetłuszczanie, dzięki czemu włosy pozostają dłużej puszyste, czyste i świeże.

Podwójne stężenie naturalnych ekstraktów z czarnej rzodkwi regeneruje włosy i hamuje ich wypadanie. Ekstrakt z korzenia łopianu działa przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie, skutecznie likwidując rozwój flory bakteryjnej, odpowiedzialnej za powstawanie łupieżu i łojotoku. Dodatkowo wyciąg ze świeżego kłącza tataraku zmniejsza aktywność gruczołów łojowych, wzmacnia i odżywia cebulki włosów oraz poprawia ukrwienie skóry głowy. Prowitamina B5 łagodzi podrażnienia oraz swędzenie skóry głowy, nadaje włosom zdrowy blask, lekkość i puszystość.

Właściwie moje włosy nie należą do grupy tłustych włosów, są raczej suche, jednak jak każde po kilku dniach tłuszczą się dlatego postanowiłam spróbować mgiełki, która ma za zadanie hamować ich przetłuszczanie się. Oczywiście naturalnego przetłuszczania nie zahamujemy ale zawsze można włosom pomóc wydłużyć ten okres. Mgiełka jest w formie sprey'u i można ją nakładać zarówno na mokre jak i an suche włosy. Jest to ogromne ułatwienie i spory plus. Opakowanie zbytnio nie zachęca jednak myślę, że w tym przypadku działanie jest najważniejsze. Produkt nie podrażnia skóry głowy i oceniając go ze względu na wydłużanie czasu przetłuszczania się włosów to daje sobie radę ale w bardzo małym stopniu. Zazwyczaj myję dni co 2-3 dni, teraz mogę myć je już co 3 dni, jednak po kilku dniach włosy tak czy siak dobrze jest umyć i odświeżyć. Produkt ten poleciłabym osobom, które mają o wiele większy problem i są zmuszone do tego aby codziennie myć włosy. 

ZAWARTOŚĆ OPAKOWANIA:

*regenerująca maska olejowa- intensywnie regeneruje , odżywia  i odbudowuje włosy sprawiając, że stają się elastyczne i mocne

*szampon nawilżający- przywraca włosom witalność i sprężystość, optymalnie nawilża skórę głowy

*balsam wygładzający– nadaje włosom gładkość, blask i ułatwia ich rozczesywanie

*czepek foliowy– utrzymuje ciepło, ułatwiając wnikanie substancji aktywnych w głąb struktury włosa

Krok 1. Regenerująca maska olejowa:

-umieść saszetkę z maską w miseczce z gorącą wodą na około 1 minutę;

-wmasuj ciepłą maskę we włosy i rozczesz je;

-nałóż na głowę dołączony foliowy czepek i owiń go ręcznikiem;

-pozostaw na 20 minut, a następnie spłucz.

Krok 2. Szampon nawilżający:

- nanieś na wilgotne włosy zawartość saszetki z szamponem, masuj do uzyskania piany i spłucz.

Krok 3. Balsam wygładzający:

-rozprowadź na wilgotnych włosach zawartość saszetki z balsamem i spłucz po chwili. Jeśli Twoje włosy wymagają intensywnej regeneracji, pozostaw balsam bez spłukiwania.

Niestety ta kuracja nie zachwyciła mnie, gdyż niestety cały zestaw jest w formie próbek, które na bardzo długie włosy niestety nie wystarcza. Nakładałam wszytko zgodnie z instrukcją, najpierw maska, potem szampon i na końcu balsam. Maska była OK, delikatnie nawilżyła mi włosy, była ciepła i ta temperatura utrzymywała się podczas kąpieli, gdzie trzymałam ją na głowie przez 20 minut. Szampon miał za zadanie zmyć ten produkt aby zastąpić go innym, Szampon niestety nie pienił się aż tak bardzo i zdecydowanie było go bardzo malutko. Właściwie miał za zadanie oczyścić włosy więc nie wygładzał za bardzo włosów. Balsam nałożyłam na samym końcu z nadzieją na gładkie, miękkie włosy, jednak postanowiłam go po chwili zmyć gdyż moje włosy są podatne na zbyt dużą ilość kosmetyków więc zapewne po wysuszeniu wygadałyby na tłuste. Ogólnie po kuracji nie byłam zachwycona zabiegiem. Moje włosy po farbowaniu wymagają o wiele głębszej pielęgnacji, gdzie niestety linia Jantar nie podołała.