źródło Internet
Powrót do naturalnych włosów
miesiąc 1.
(powyżej inspiracja)
Zazwyczaj często mogłyście poczytać i przeglądać zdjęcia z przeróżnej koloryzacji włosów. Tym razem robię krok do przodu w kierunku odnowy włosów, tym samym mam w planach powrót do naturalnego koloru.
Krok w stronę naturalnych włosów
Pierwsze podejścia w stronę naturalnych włosów już zaliczyłam. Przefarbowanie się z blondu na ciemny blond kończyło się różnie ... czasami włosy były za ciemne, czasami po jakimś czasie wyblakłe, a później zawsze kończyło się to powrotem do jasnych odcieni. Lubię blondy ale walka z comiesięcznym farbowaniem włosów liczy się z ich wiecznym niszczeniem. Aby odrobinę mogły odetchnąć dam im kolejną szansę na regenerację! W ten sposób planuję powrót do naturalnych włosów w odcieniach ciemnego blondu.
Plany
Planuję dlatego, że jak na razie mija pierwszy miesiąc od ostatniego farbowania i nie wiem czy dam radę przetrwać przez okres porostu odrostów, które nie są specjalnie estetyczne.
Swego czasu udało mi się wytrzymać max. ok. 3 miesięcy bez farbowania, po czy zrezygnowana powróciłam do koloryzacji. Tym razem chciałabym aby było inaczej, tak więc planuję zapuścić włosy już w naturalanym odcieniu jednak z zachowaniem blond refleksów.
Już teraz słońce sprawia, że na szczęście odrost w miejscu gdzie noszę przedziałek są jaśniejsze (na zdjęciu przedziałek z drugiej, ciemniejszej strony). W okresie letnim myślę, że powinnam przetrwać przez tą drogę, będzie to szczególnie łatwiejsze gdy blond nie będzie robił się żółty ale później, zimą może być gorzej.
Jak na razie nie planuję całkowitej odnowy. Moją dotychczasową inspiracją są odrosty do połowy głowy wraz z delikatnymi refleksami jak na 3 zdjęciu. Oczywiście chodzi mi tu o efekt ombre hair choć boję się co to wyjdzie akurat na moich o wiele jaśniejszych włosach. Najbardziej obawiam się równej linii gdzie włosy będą się znacząco różniły kolorami. W drodze do stopniowego przejścia kolorów planuję zakupić rozjaśniacz w sprey'u Joanna Blond reflex, który rozjaśnia włosy o kilka tonów. W ten sposób granica pomiędzy ciemnymi, a jasnymi włosami nie powinna być taka widoczna.
na koniec
INSPIRACJE!
źródło Internet
Przede mną jeszcze długa droga, więc 3 majcie kciuki i do zobaczenia za miesiąc !
Przyłącza się ktoś?
Może już zaczęłyście swoją drogę do naturalnych włosów, koniecznie pochwalcie się efektami!
Dasz radę ;D Ja nigdy nie malowałam włosów ;) Wciąż naturalna :)
OdpowiedzUsuńgratuluję wytrwałości :D
UsuńJa nie farbuję już 7 miesięcy i również zrobiłam sobie lekkie ombre. Jeśli chcesz zobaczyć jak wygląda to u mnie to zapraszam na mojego bloga albo bezpośrednio do odpalenie linku :)
OdpowiedzUsuńhttp://ewkabloguje.blogspot.com/2014/06/rutynowa-pielegnacja-wosow-moje-wosy-7.html
Ombre to świetna opcja i bardzo pomocna przy zapuszczaniu :)
super, u Ciebie odrosty bardzo nie rzucają się nawet w oczy :)
UsuńI o to chodziło :)
UsuńJa jeszcze nigdy całości farbą nie traktowałam, mam tylko delikatne ombre i tak na razie lubię, w sumie to nie mam ochoty co miesiąc poprawiać odrostów, więc farbowanie sobie póki co daruję ;)
OdpowiedzUsuńTobie życzę udanego powrotu do koloru ;) !
Mocno trzymam kciuki, bo sama przeszłam tą drogę całkiem niedawno. Rzuciłam farbowanie rok temu, do dziś nie sięgnęłam więcej po żadne farby - no i jestem pewna że już nigdy nie sięgnę. Co ja się nacierpiałam z rozczesywaniem włosów po ostatnim farbowaniu z dopasowaniem do mojego naturalnego koloru (żeby nie mieć widocznych odrostów)... Ale już jest coraz lepiej, włosów farbowanych zostało mi tylko z 10 cm od końca i rosną coraz szybciej ;)
OdpowiedzUsuńooo super, że się udało:) masz jakieś zdjęcia aktualne?
UsuńMój odrost ma już 15 cm ;) Musze znów zacząć stosować wcierki aby rosły szybciej :) Trzymam kciuki - ja co prawda nie wiem czy nie zafarbuję na ciemny blond/jasny brąz zbliżony do mojego naturalnego ale na razie się wstrzymuję
OdpowiedzUsuńmasz jakieś wpisy na ten temat ?:)
UsuńW sumie to stosuję napar z kozieradki. Pewnie kiedyś o tym napiszę, ale jak coś to u np. Anwen znajdziesz przepis. Bajecznie tani (saszetka kosztuje ok. 3 złotych) a starcza na długo. Choć zapach może niektórych drażnić - mi pachnie indyjskimi ziołami, bratu - rosołem ;)
UsuńA aktualizację wstawię pod koniec tygodnia i pewnie napisze o odrostach - skoro już taki długi... ;) Podrzucę link jak już pojawi się na blogu :)
Zamiast joanny użyj john frieda
OdpowiedzUsuńtak słyszalam o nim, można go dostać w drogeriach ?
Usuńnie polecam, uzywalam go ok rok i od dwoch lat mecze sie zeby wlosy byly z powrotem zdrowe
UsuńTeż nie polecam. Bardzo wysusza włosy. Sterczą mi teraz strasznie na wszystkie strony i kłopot z rozczesywaniem. Żałuję,że kupiłam.
UsuńJa swoją drogę już praktycznie skończyłam. Zostało może po 2 cm na końcówkach włosów, ale nic więcej :)
OdpowiedzUsuńale fajnie :)
UsuńIle czasu trwalo zapuszczanie od ostatniego farbownia?
UsuńZostań przy aktualnym jasnym blondzie, nic już na to nie poradzisz, że w nim jest Ci najlepiej :) Coś o tym wiem :)
OdpowiedzUsuńno ależ ile można :D
UsuńJa już dawno zrezygnowałam z farbowania :)
OdpowiedzUsuńNie kupuj tego rozjasniacza z Joanny... Pisalam o nim na blogu... Niby fajny ale dostalam lupiezu...strasznie wysuszyl skore glowy...kolor byl rudawy w fazie przejscia.... ten spray nadaje sie do naturalnych wlosów jasnych blond... ja z moim ciemnym blond niestety zaliczyłam porażkę...
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś i nie miałam problemów, tylko, że on nie jest w stanie bardzo rozjaśnić włosów. W sumie to spróbuję moze ten co dziewczyny polecają , z reszta chcę go zacząć stosować gdzieś za 2 miesiące na granicy dwóch kolorów, żeby to jakoś wyglądało
UsuńJa musiałam zacząć farbować przed 18 urodzinami, zaczęłam siwieć.. Nie wyobrażam sobie już nie farbować włosów :(
OdpowiedzUsuńPowodzenia w zapuszczaniu ;)
OdpowiedzUsuńJa przestałam farbować włosy ponad 2 lata temu. Po drodze zrobiłam jeszcze ombre żeby właśnie nie mieć tej równej linii między moim kolorem a farbowanymi - w sumie byłam zadowolona, ale tym ombre strasznie zniszczyłam końce. Potem już nigdy nie farbowałam i obecnie pozbywam się ombre przez podcinanie. I jest nieźle, moje włosy sa lśniące, zdrowe, resztki ombre gorsze, ale czekam aż podrosną. Ten najgorszy czas przetrwałam chodząc w kucyku ;) Czasem mnie kusi żeby pomalować na jakiś kasztan, miedź bo wiem, że było mi w tych odcieniach ładnie, ale jak się już przejdzie tak długa drogę ku zdrowym włosom to szkoda to zaprzepaścić ;)
OdpowiedzUsuńa ja niestety pękłam i po 3 miesiącach zacięcia w niefarbowaniu -poleciałam po farbę...
OdpowiedzUsuńa ja nie farbowałam w sumie prawie rok :) miałam kitkę jaśniejszą tylko, źle nie wyglądało włosy fajnie się zlewają, ale ostatnio odświeżyłam i mam ciemniejsze - jasna kitka znikneła:P
OdpowiedzUsuńCześć ! Dawno Cię nie odwiedzałam. Cel - rewelacyjny ,inspiracje również. Ja na chwilę obecną mam ombre ( rudy i blond ) jestem zadowolona, chociaż od zawsze marzą mi się właśnie takie jak te wszystkie wyżej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witaj. Ja po 3 latach malowania na czarno i w między czasie 2 razy rozjaśniania na pasemka, blond doszłam do wniosku, że czas na powrót do swoich naturalnych włosków. Ciężko było ake nie poddałam sie! To był mój cel i mówiłam sobie za każdym razem gdy mnie korciło na pomalowanie włosów, że uda mi sie wrócić do naturalnych włosów :) w między czasie wracania do naturalnego koloru, moja przyjaciółka (fryzjerka) podcinała mi same końcówki co 3 miesiące. Zapuszczałam od połowy maja 2012r. Minęło dwa lata a mi może został już z 2-3cm farbowanych końcówek (które z ciemnego brązu robią się rude a nawet żółte). Strasznie mnie to wkurza ale daje rade :) no i przyjaciółka poleciła mi mycie włosów Head&Shouders (nie wiem jak sie to pisze ale mniejsza o to :D ) no i farba sie spłukuje i przy okazji bardzo posłużył mi ten szampon i teraz włosmi myje tylko H&S :) liczy sie silna wola! :) 3mam kciuki i powodzenia! ;)
OdpowiedzUsuńJa wytrzymałam 4 miesiące, przy czym przed weselem kuzynki w akcie desperacji sięgnęłam po farbę. Żałuję strasznie, ale próbuję raz jeszcze :) narazie tak jak Ty, miesiąc bez farbowania. A po wakacjach może zaryzykuję i wybiorę się do fryzjera, żeby zatrze granicę odrostu. Wyjściowy kolor bardzo podobny do Twojego, farbowany ciemniejszy, ciepły blond z jaśniejszymi refleksami.
OdpowiedzUsuńPowodzenia i czekam na kolejną relację :)
Ja już trochę mam takie ombre. W sumie to nie wiem, czy mi się to podoba, to efekt zamierzony, bo postanowiłam odejść od farbowania, żeby kolory mi się wyrównały. Znajomi mówią, żebym nie farbowała, bo to wygląda naturalnie. Mam cienkie, raczej ciężkie do fajnego ułożenia włosy. Czekam jeszcze, zimą wszystko się okaże :P Jak będę miała dość swojego koloru, to go zmienię :P
OdpowiedzUsuńThis info is invaluable. How can I find out more?
OdpowiedzUsuńmy site - paid surveys - paidsurveysb.tripod.com,
właśnie postanawiam poprawić kondycję swoich włosów, które zmęczone miesięcznym farbowaniem na rudy dają o sobie znać. Mam ochotę wrócić do naturalnego blondu. Obecnie mam włosy do linii brody, postanowiłam pożegnać fryzurki asymetryczne i zapuszczam włosy do ramion. Asymetria mi się znudziła, nosiłam ją przez ok 5 lat. Postanowiłam też pozbywać się mojego rudego koloru, by szybciej płowiał. Nie chcę niszczyć włosów de-koloryzatorem. Mam nadzieję, że będą piękne za rok :) Ostatnia koloryzacja była na koniec kwietnia tego roku, mam nadzieję że wytrwam. Na pewno włosy odżyją, chemia w farbach jest paskudna. Postanowiłam, że będę piękną słowianką :) Dodam, że od 2 tygodni ratuję swoje zniszczone odżywkami do paznokci paznokcie. Poprawa jest widoczna już od 2 tygodniach. Więc najwyższy czas i z włosami zrobić porządek :)
OdpowiedzUsuńA czy fryzjerzy oferują takie coś jak farbowanie od gory na np kolor zbliżony do mojego naturalnego ? :D i wtedy wychodziło by takie ombre ładne ;) ale nie mam pojęcia czy takie coś wgl się robi ;)
OdpowiedzUsuń