Dziewczyna z Manhattanu

Z racji drugiej edycji konkursu Dziewczyny z Manhattanu organizowanym przez firmę Manhattan Cosmetics spróbowałam swoich sił. Mimo, iż domyślam się jak ogromna jest konkurencja i jakie umiejętności posiadają dziewczyny (spoglądając na pierwszą edycję) to zdecydowałam się wcielić w życie swój pomysł na makijaż. 

Jest to połączenie dwóch elementów, które już kiedyś prezentowałam w swoich makijażach. Pierwszym z nich jest niesamowity zachód słońca, drugim zaś przyciemnione budowle Manhattanu. Oba te czynniki połączone ze sobą tworzą spójną całość na ruchomych powiekach, natomiast w tle wypełnia je latawiec w kształcie serca ze względu na to, że mam sentyment do tego miejsca. Ameryka przy zachodzie słońca wygląda zapewne przepięknie wśród tysięcy budynków jednak jak na razie mogę ją podziwiać tylko wirtualnie;)

Poniższy makijaż wykonałam przy pomocy:

- Kolorowej paletki Sleek oraz Lenka
- Podkładu L'oreal Lumi Magic
- Sypkiego Pudru Manhattan
- Bronzera Manhattan
- Tuszu do rzęs Super Size Manhattan
- Eye linera w pisaku od Maybelline
- Rozjaśniacza Manhattan
- Błyszczyka Rimmel

Moją inspiracją było to zdjęcie zaczerpnięte z Internetu:





1. Na ruchomą powiekę (na środek),  z kolorowej paletki cieni nakładamy pomarańcz lub żółć,
2. Wokół pomarańczowego cienia nakładamy czerwień,
3. W kąciku oka oraz przy załamaniu powieki nakładamy kolejny cień, tym razem granatowy. Rozcieramy cienie okrągłym pędzelkiem tak aby rozmyć granicę między cieniami. Wówczas przy połączeniu granatu z czerwienią powstaje fiolet.
4. Powyżej granatowego cienia możemy nałożyć delikatny róż, dodatkowo cały makijaż rozjaśniamy rozświetlaczem np. Mantahhan. 
4a. Na dolną powiekę nakładamy czarną kredkę lub wcześniej użyte kolory.
5. Na granicy pomarańczowego odcienia eyelinerem w pisaku rysujemy minimalistyczne budowle wg. uznania. Dodatkowo można dodać inny element np. latawiec.
6. Górną linię rzęs poprawiamy eyelinerem tak aby nie było przerw. 
7. Dla lepszego efektu tuszujemy rzęsy.