Zestaw oryginalnych i ekskluzywnych produktów, starannie dobranych przez
Charlize Mystery.


InspiredBy to innowacyjny kanał komunikacji, w postaci pudełka tworzonego przez gwiazdy, łączący znane i podziwiane osoby z ich fanami. To możliwość bliższego poznania autora i wybranych przez niego przedmiotów.

Coś niesamowitego! Na to pudełko zdecydowałam się właśnie ze względu na pędzel Flat Top i wcale się na tym nie zawiodłam. W swojej kosmetyczce miałam już gąbeczkę do nakładania makijażu, a ostatnio pędzel Hakuro, który uważałam jak dotąd za najlepszy aplikator. Jeżeli chodzi o pędzel dołączony do zestawu to jest to mistrzostwo świata, jest on tak miękki, tak przyjemny, że aplikacja podkładu jest w tym przypadku samą przyjemnością. Pędzel jest wykonany zupełnie z innego włosia niż hakuro, choć ma podobną budowę ściętej końcówki, ten zaś jest o wiele delikatniejszy, większy, grubszy, a i włosków jest o wiele więcej, sam aplikator nie ''pije'' tyle podkładu co jego poprzednik i z pewnością jest łatwiejszy w czyszczeniu. Jestem nim wręcz zauroczona! Bardzo polecam, podkład na twarzy wygląda o niebo lepiej, jest też równomiernie rozłożony niż po nałożeniu np. palcami jego cena jest dość wysoka ale tutaj w zestawie bardziej się opłaca go wziąć.


Jeżeli chodzi o odżywkę w piance, to jest to jak najbardziej nowość na rynku kosmetycznym. Miałam ją pierwszy raz w rękach i jeżeli chodzi o samą formułę to jest to super pomysł, jest to coś nowego i szczerze jestem ciekawa czy ten temat rozwinie się dalej. Z samą pianką nie miałam problemów, bardzo łatwo wychodzi z opakowania, a sama aplikacja jest nawet łatwiejsza gdyż po prostu wcieramy w umyte włosy piankę, która powinna w nie wchłonąć. Najlepiej nałożyć ją na głowę i odczekać 1-2 min, a następnie spłukać. Zapach tego produktu jest niesamowity, jednak już po zmyciu nie czuć go na tyle aby cieszyć się nim choć przez jeden dzień. Odżywka różni się tym od kremowych konsystencji, że nie rozlewa nam się w dłoniach, tak więc łatwiej ją się aplikuje, jednak jest to pianka, przy której nie czuć nawilżenia od razu przy nakładaniu. Owszem, po wysuszeniu włosy nie plączą się, nie są matowe, ale nie są też mega nawilżone i błyszczące. Są po prostu zadbane. Moje długie włosy również nagle nie zostały diametralnie podniesione. Wydaje mi się, że szału nie ma, jednak jest OK jeżeli chodzi o codzienną pielęgnację włosów. 


Szczerze mówiąc jest to jeden z peelengów, jak dla mnie trochę trudnych do okiełznania ze względu na bardzo mocną, zbitą konsystencję, którą dosłownie trzeba zdrapywać z opakowania. Tak sztywną konsystencję najlepiej jest wymoczyć w ciepłej wodzie, która zaczyna ją rozpuszczać. Tak też w tym przypadku warto jest przed nałożeniem preparatu na skórę wymieszać go z odrobiną wody, później zabieg oczyszczania idzie już odrobinę łatwiej. Skóra po oczyszczeniu jest wygładzona i nawilżona ze względu na zawartość olejków. Sam zapach produktu nie zaskakuje, więc porównując go z poprzednikami ze względu na zapach i konsystencję nie zaskakuje. 


Do tego typu, matowych lakierów nie jestem za bardzo przyzwyczajona jednak wypróbowałam go na swoich paznokciach aby dokładniej go zobrazować. Lakier ten różni się tym od innych, że posiada matowe wykończenie wraz z malutkimi, chropowatymi drobinkami, Nadaje to paznokciom dość dziwny ale oryginalny efekt. Dla ładnych rezultatów wystarczy nałożyć jedynie 2 warstwy lakieru bez żadnego top coat'u aby nie niszczyć efektu. W dotyku paznokcie są szorstkie, co nie każdemu może się to spodobać. Ja jestem raczej zwolenniczką błyszczących lakierów dlatego ciężko jest mi się do niego przyzwyczaić. Jeżeli chodzi o kolor to jest on dość ciekawy, jest to odcień szarawo niebieski, rzadko spotykany. Pozytywne opinie co do takiego lakieru to fakt iż schnie on bardzo szybko i w ogóle nie tworzą się na nim wgniecenia, zarysowania ze względu na matową powierzchnię i cienkie warstwy. Nałożyłam go dosłownie 10 minut przed wyjściem i nic się nie uszkodziło :)



Dla mnie to również coś nowego jeżeli chodzi o korektor do brwi. Do tej pory posługiwałam się jedynie kredką podkreślającą, tym razem wypróbowałam żelowy korektor. Produkt przypomina odrobinę tusz do rzęs, posiada podobną szczoteczkę i żelową konsystencję. Uważam, że aplikator ułatwia nakładanie produktu a przy okazji rozczesuje brwi. Korektor jest brązowy, ja mam szarawy odcień brwi jednak produkt jest na tyle jasny i delikatny, że różnica ta nie jest zauważalna. Właściwie jedynie co zauważyłam to podkreślenie brwi (ze względu na szczoteczkę) oraz delikatne przyciemnienie. Myślę, że na co dzień idealnie, natomiast dla uzyskania mocniejszych efektów polecam jednak kredkę.